niedziela, 24 sierpnia 2014

Pierwszy rozdział nowej serii.

*Ludmiła*

Szłam ulicą,Federico trzymał mnie za rękę.Wszystko było takie...normalne.Ćwierkające ptaki,zachodzące słońce,ale jak wspomniałam wcześniej było.Nagle zza osiedla wskoczył jakiś opryszek,wziął mnie za rękę i pociągnął.Fede próbował jakoś opanować sytuacje,ale po chwili skończył z nożem wbitym w rękę.Nie bałam się tego co będzie ze mną,ale co będzie z nim.

Otworzyłam oczy,pierwsze co do mnie dotarło to rażące promyki słońca i głos,męski głos:
-I co z nią robimy?
-No jak to co była umowa,ja dowiaduję się tego co chcę wiedzieć,a ty za pomoc możesz trochę ją "podotykać".
Jęknęłam na samą myśl o tym,a oni chyba to usłyszeli,bo od razu jeden podszedł do mnie.
-O,suka się obudziła.Nie ładnie tak podsłuchiwać!-mówiąc to wymierzył silny cios w mój policzek.Przeszył mnie ostry ból,nie spowodowany ciosem,a tęsknotą.Spróbowałam wstać,chciałam mu oddać.Mężczyzna zaczął się głośno śmiać.Spojrzałam na swoje ciało.Dopiero teraz zauważyłam,że grube węzły oplatają je i krępują każdy ruch.Czułam się taka...taka bezsilna.
-To nie jest takie łatwe-wymierzył kolejny cios.
-Ale co...,ale czego wy ode mnie chcecie?-wyjąkałam.
-Chcemy prawdy,twój chłopak robił z nami interesy,miał rozkochać w sobie pewną dziewczynę i przyprowadzić tutaj,ale tak zwana "miłość" zapukała do jego drzwi.Domyślasz się o kogo chodzi?
Z trudem przełknęłam ślinę.
-Nie to nie prawda!On nie mógłby tego zrobić!Ty..ty kłamiesz!-zaczęłam krzyczeć i wyrywać się,nie mogłam w to uwierzyć.To tak bardzo bolało,przypomniałam sobie wszystkie spędzone z nim chwile ,początki naszej znajomości,to wszystko było kłamstwem.Z moich oczu zaczęły spływać łzy.Pogoda nagle zmieniła się,już nie świeciło słońce,ale padał deszcz,tak jakby niebo płakało razem zemną.W pokoju byłam tylko ja i on,porywacz.Popatrzyłam na niego,mimo,iż był daleko dostrzegłam w jego,zwróconych ku szybie oczach smutek i cierpienie.Nagle jego twarz niebezpiecznie przechyliła się w moją stronę.Wiedziałam co to znaczy,wiedziałam,że za chwilę znów doświadczę jednego z jego ciosów.Mimo poprzedniego urazu znów popatrzyłam w jego stronę,coś zaintrygowało mnie w jego twarzy.Przyjrzałam się i dostrzegłam,iż mój oprawca na którego mówiłam dotychczas "mężczyzna" jest chłopakiem w wieku moim i Federico.Był dość przystojny,ale wszystko zakrywała warstwa brudu,zauważyłam jak wyciąga telefon i pisze coś,domyśliłam się,że był to sms,ponieważ po chwili z jego komórki wydobył się cichy dźwięk.Gdy odczytał wiadomość jego twarz przybrała straszny wyraz twarzy,dało się z niego odczytać smutek i złość.Chłopak wyszedł nic nie mówiąc,przez co smutki z przed kilku minut wróciły do mnie i uderzyły ze zdwojoną siłą.

*Federico*
Obudziłem się,nic nie pamiętałem,nie wiedziałem gdzie jestem,ani co tu robię.Powoli odzyskiwałem zmysły,znów widziałem,słyszałem i czułem.Nagle do sali z hukiem drzwi weszła pielęgniarka.Zapytałem ją co tu robię i co się ze mną stało,ale ona powiedziała tylko,że trafiłem tu z nożem wbitym w rękę.Nagle wspomnienia zaczęły powracać,przypomniałem sobie wszystko,aż do wbitego w rękę noża.Przypomniałem sobie Maćka z którym niegdyś robiłem interesy,wszystko było jasne.Porwał Ludmiłę w ramach zemsty i opowiedział jej o tym co było.Chciałem umrzeć,wiedziałem,że dopiął swego,że będzie krzywdził też wiele innych osób i,że wtedy gdy
wyjdę ze szpitala dziewczyna nie będzie już żyła.Bez namysłu odłączyłem wszystkie kabelki i po prostu wyszedłem z budynku po czym pokierowałem się do domu.


Następny rozdział za 4 komentarze.

niedziela, 30 marca 2014

¿Coincidencia? No lo creo.

*W pamiętniku Ludmiły*
07.00
Poprosiłam Naty by nic nie mówiła o tym co było wczoraj.Próbuje się zmienić dla Federico czuje,że jeśli nie powiem mu nic o swoich uczuciach potem może być za późno.Dobra ide się przebrać.

*Ludmiła*
Hmmm.którą bluzkę ubrać?Już wiem ubiorę miętową sukienkę.Jestem gotowa mogę iść.
*W studio*
-Mam dla was zadanie-oznajmił Pablo.
-Dobierzecie się w duety męsko-damski i wykonacie jedną z piosenek,macie dwa tygodnie-powiedział i zaczął wybierać pary.
-Violetta i León,Diego i Francesca,Camila i Marco,Ludmiła i Federico(itd).
Kiedy usłyszałam słowa''Ludmiła i Federico''moje serce zaczęło bić mocniej,ciekawe jaką piosenkę dostaniemy?Po chwili dostałam odpowiedź Pablo powiedział,że my mamy Podemos.
-Federico,Fede-zawołałam.
Fede popatrzył na mnie.
-Może umówimy się dziś na próbę?-zapytałam.
-Ok,może o 15?-odpowiedział pytaniem.
-Oki.
   *W pamiętniku Ludmiły*
14.30
Jestem umówiona na próbę z Federico.Idę już bo się spóźnię.

*Ludmiła*
 Doszłam do domu Fede,bo tam byliśmy umówieni.Lekko się stresowałam,nacisnęłam dzwonek i czekałam,otworzył mi Federico.
-Wejdź,rodziców nie ma-powiedział.
Weszłam Fede zrobił mi herbatę moją ulubioną.Napiłam się i zaczęliśmy próbe.Śpiewaliśmy Podemos,wiem,że Podemos napisał León dla Violett,ale czułam że ta piosenka jest stworzona dla nas.
 
 
 

rozdział2.Momento romántico

*Federico*
-Aaaaa-usłyszałem krzyk Ludmiły.
Pobiegłem w jej stronę i w ostatniej chwili złapałem ją.
*Ludmiła*
Federico trzymał mnie w swoich ramionach,po raz pierwszy poczułam to,wiedziałam,że go kocham.Kiedy tak mnie trzymał moje serce zaczęło bić mocniej nie chciałam żeby ta chwila kiedyś się skończyła.Patrzyłam w jego brązowe oczy jego spojrzenie przenikało przeze-mnie.
Czułam się inaczej niż zwykle,byłam taka szczęśliwa nagle jednak zbiegł się tłum fanek i Fed musiał do nich iść.
*W pamiętniku Ludmiły*
20.15
Dziś był wspaniały dzień,zdałam sobie sprawę z tego,że kocham Federico przy nim jestem inna.Niestety moje szczęście zakłóca jedno pytanie:Czy on czuje to samo?


Podoba się?
Pytania zadawajcie na asku lub w komentarzach.

rozdział1.Miłość?nie.

*Oczami Ludmiły*
-Chodźcie mam dla was niespodziankę-wołał Pablo.
Poszłam razem z innymi uczniami na korytarz i zobaczyłam....Federico.
Też mi niespodzianka kolejna osoba która przyćmiewa mój blask....,ale nie on przecież wcale nie jest taki zły-myślałam patrząc zdjęcie które mi dał.
Nagle przybiegła Natalia.
-Uuu...Ludmiła się zakochała,Ludmiła się zakochała-powtarzała ciągle.
-Co?nie bądź głupia,a i lepiej przynieś mi wodę bo czuje,że zaschło mi w gardle-powiedziałam szybko.
 *W pamiętniku Ludmiły*  
15.30
 Właśnie idę na próbę razem z Naty i Violettą,on nie chcą się zgodzić na to bym tylko ja śpiewała,ale przecież one nie mają takiego talentu jak ja.


*Oczami Ludmiły*
-Ooo już jesteś Ludmiła,czekamy na ciebie ponad pół godziny-powiedziała Violetta.
-Możemy już zaczynać?-zapytała Naty.
-Tak,mam nawet pomysł,śpiewamy Hoy somos mas, ja będę śpiewała,a wy nagrywacie teledysk-powiedziałam.
-Nie Ludmiła my też chcemy śpiewać-powiedziała ta wstrętna Violetta.
-No właśnie Ludmiła,my też chcemy śpiewać-przytaknęła Naty.
Zaczęła się kłótnia,ale w końcu Violetta powiedziała:
-Mam tego dość,niech ci będzie ty śpiewasz,teraz trzeba ustalić jak będzie wyglądał teledysk.
-O ja już wiem,wjadę w białej limuzynie i....-nie dokończyłam bo Violetta mi przerwała
-Nie,Ludmiła to ma być coś prostego.
 W końcu ustaliłyśmy że wyjdę zza drzewa,a potem,na refrenie wyjdę na miasto i wtedy Violetta i Naty będą śpiewały ze mną refren jako chórek.Zaczęłam śpiewać.Nagle zobaczyłam Federico.
*Oczami Violetty*
-Ludmiłę coś chyba rozprasza-powiedziała do mnie Naty.
Popatrzyłam na nią,Naty miała racje.
-Naty?Poradzisz sobie sama?Zapomniałam w domu telefonu,zaraz będę -powiedziałam i poszłam.

* Ludmiła *
Federico przechodził właśnie ulicą.
- Valió la pena lo que vivimos
  lo que soñamos
  lo que conseguimos-śpiewałam.
I nagle:
-Aaaaa ratunku-krzyknęłam.

                                                
 I jak?
Macie pytania do bohaterów?
Jeśli tak piszcie je w komentarzach lub na asku.
 
       


ć-

Prolog

w opowiadaniu będzie pojawiać się również Marcesca
*Kartka z pamiętnika Ludmiły*
07.00
Hej,jestem Ludmiła Ferro i uczęszczam do studia On Beat.Oczywiście jestem najpiękniejsza i najbardziej utalentowana z nich wszystkich,mam więcej talentu niż wszyscy uczniowie razem wzięci,a już zwłaszcza ta Violetta co ona sobie myśli,ledwo dołączyła do studia i udaje wielką gwiazdeczkę,a wszyscy jej usługują.Violetta na to nie zasługuje to ja jestem Supernową ona jest najwyżej czerwonym karłem.Dobra idę bo jest piętnaście po siódmej a ja muszę jeszcze się umalować.





I jak podoba wam się?
Może macie jakieś pytania do Ludmiły?
Jeśli tak napiszcie je w komentarzu lub na blogowym asku.
 Ask

Początki

Hej jestem Margaret i już biorę się za pisanie opowiadania.